Joy by Christian Dior: recenzja wody perfumowanej

perfumy Christian Dior Joy
Nie byłabym w tym wpisie tak surowa, gdyby wielki dom perfumeryjny nie musiał umrzeć, aby nadać temu zapachowi nazwę. Dior Joy wypuszczony w 2018 roku dosłownie istnieje tylko pod względem prawnym, ponieważ LVMH kupiło Patou (a następnie zamknęło całe ramię perfumeryjne) tylko dla nazwy Joy. Tak, dobrze słyszeliście. Jean Patou Joy (1928), jeden z najwspanialszych kwiatowych aromatów, jakie kiedykolwiek powstały, został dosłownie zamordowany ze względu na swoją nazwę. Jean Patou 1000 z 1972 roku, jeden z najlepszych istniejących zapachów różanych i mistrzowskie dzieło Jeana Kerleo, również nie żyje.

Podobnie, odkąd Patou zostało kupione i zamknięte dosłownie dla nazwy jednych pojedynczych perfum, większość prac Kerleo również została wycofana z technicznego punktu widzenia; żywy perfumiarz z martwą spuścizną. Wszystko po co? Trochę zasmarkanych różowych, musujących, owocowych śmieci w butelce, która wygląda jak Dior Sauvage w przebraniu? Wprost nie mogę wyrazić swojego gorzkiego rozczarowania szczytem bezduszności, jaki prezentuje tutaj Dior, więc oszczędzę wam męki czytania paragrafów ośmieszenia o szaleństwie tej decyzji, przejścia do pościgu i po prostu mówienia o samych perfumach. Dior Joy jest jak spotkanie wody perfumowanej Chanel Coco Madamoiselle z wodą toaletową Chanel Chance, z domieszką Gabrielle Chanel. Gdybym nie wiedziała inaczej, powiedziałabym, że Francois Demachy zadzwonił do swojego starego przyjaciela Jacques’a Polge i poprosił do o przysługę wypożyczenia kilku aspektów, kiedy pracował z nim jako dyrektor kreatywny Wertheimer. A przynajmniej złapał nieużywany wariant formuły dla jednego z powyższych, a następnie ulepszył go, aby Dior mógł mieć trochę owocowego świeżego zapachu pochodnego dla funduszu powierniczego nastolatki robiącej zakupy za kredyt rodziców w domach towarowych.

Nuta głowy: bergamotka, mandarynka
Akord środkowy: róża stulistna, jaśmin, morela, liść czarnej porzeczki
Linia podstawy: paczula, cedr, benzoes, białe piżmo, drzewo sandałowe

Przetłumaczenie tego na podział nut oznacza, że otwarcie jest podobnym ozonowym podmuchem kwaśnego cukierka, nie całkiem nieprzyjemnym, jeśli lubisz świeże owocowe, słodkie cukierkowe zapachy (mają swoje miejsce), ale być może nieco cichsze niż przykłady Chanel. Pojawia się odrobina kandyzowanej róży a la Parfums de Marly Delina, choć rozwodniona, a następnie przechodzi do bazy zrobionej w większości z białego piżma z szeptem drzewnych aromatów chemicznych. Czas noszenia esencji wynosi około 7 godzin, a projekcja jest umiarkowana. Gdzie tego użyć? Praktycznie przydaje się, gdy i tak prawie go nie ma. Czy te perfumy przynoszą prawdziwą radość? Do diabła, nie, chyba że czerpiesz przyjemność z wypatroszenia arcydzieł, takich jak Mona Lisa Da Vinci z ich ramek, i umieszczenia na ścianie jakiegoś rodzaju obrobionego na zdjęciach proxy, wykonanego z adaptacyjną sztuczną inteligencją. Naprawdę, czy na rynku nie mogły być dwa zapachy o nazwie Joy? Spójrz na wszystkie przypadki zapachów o nazwach takich jak „L’Homme”, „Sport” lub „L’Or”. Wydaje się, że nikt nie ma problemu z wybraniem swojej ulubionej marki. Nawet sam Dior ma różne wersje tych samych perfum, tylko z czymś na wzór „Original” umieszczonym przed starszą formułą zastąpioną nowszą o tej samej nazwie. Po prostu nie widzę powodu, by zabijać cały dom kochany przez wielu ludzi, by mieć nazwę jednego zapachu, który sam nie musiał nawet umierać, by dzielić tę nazwę. I tak możesz znaleźć znacznie lepsze i tańsze owocowo-kwiatowe kompozycje niż ta, jeśli to jest twój główny powód, by powąchać Dior Joy, więc całość wygląda jak bezsensowna destrukcyjna próżność.

Dodaj komentarz