Versace Pour Homme Dylan Blue – recenzja perfum

Versace Pour Homme Dylan Blue
Kiedy Versace wypuścił swój intrygujący zapach Pour Homme Dylan Blue, Donatella Versace miała oświadczyć, że przy jego tworzeniu zainspirowała się autentyczną, włoską męskością.

„Zawsze uważałam, że mężczyźni powinni być silni, pełni pasji, dumni, ekspresyjni, nieustraszeni. Uwielbiam to, że w dzisiejszym świecie mężczyźni czują, że mogą ujawniać swoją prawdziwą naturę, dzielić się swoimi pasjami i przekonaniami. Ta autentyczność jest w zapachu, który jest mocny, świeży, uwodzicielski.

Donatella dorastała we Włoszech. Włosi mężczyźni, w tym ci w pieluchach i wózkach, nie mają reputacji ukrywających swoją prawdziwą naturę, pasje czy przekonania. Kto włożył te głupie słowa w usta Versace? Spróbujmy się również zmierzyć z innym cytatem Donatelli: „Uwielbiam, jak Dylan Blue uchwycił tak sugestywny świat męskości Versace”. A potem ja wyobrażam sobie, jak zamyka drzwi do swojego pokoju, śmieje się i liczy pieniądze.

Pani Versace nie znam osobiście (w wywiadach wydaje się całkiem miła), więc nie cieszę się jej sukcesami… ani nie napawam się jej porażkami. Możecie nazwać mnie zimną jak kamień. Jednak Donatella jest twarzą wielkiego biznesu; ma (domyślam się) odpowiednią orientację i musi wiedzieć, jak pachną wspaniałe perfumy (mogę się mylić), a mimo to nadal używa nazwy Versace na nudnych zapachach. To denerwujące, ponieważ w przeszłości marka wydała kilka naprawdę dobrych perfum. Oczywiście mogę winić w złym miejscu: Euroitalia jest licencjobiorcą marki Versace i cały czas mówią bzdury w nowych wydawnictwach PR. Na przykład w „Women’s Wear Daily” prezes Euroitalii Giovanni Sgariboldi powiedział, że firma „musi pozostać skoncentrowana na opracowywaniu innowacyjnych produktów i przedstawianiu nowości, które naprawdę takie są. Nie mogę użyć słów „innowacyjny” lub „nowości” w tym samym zdaniu z „Versace” i „perfumy”.

Ale opowiedzmy jak pachną perfumy Pour Homme Dylan Blue Versace. Są one opisywane jako drzewny zapach fougere (i są flankerem Versace Pour Homme z 2008 roku). Nuty Dylan Blue (podobno) to bergamotka, grejpfrut, liść figi, nuty wodne we wprowadzeniu. W akordzie serca otrzymamy paczulę, liść fiołka, ambroksan i czarny pieprz i papirus. Zwieńczenie składa się z dymnego kadzidła poprzetykanego pasmami mineralnego piżma, bobem tonka i szafranem.

Pour Homme Dylan Blue Versace zaczyna się od obietnicy; jest żywa nuta bergamotki, trochę wysokotonowej/wodnej figi (zdecydowanie fałszywej, ale jednak niezwykłej) i pyszna „przejrzała” nuta skórki grejpfruta. Dodaj do tego trochę pieprzu i suchego papirusu i masz otwarcie! Ale jak się obawiałam, to wszystko szybko traci swoje „niegrzeczne” brzmienie i zostaje nam… Obudź się!

Po mocnym początku Dylan Blue powraca do nudnej jak flaki z olejem, formy z domu towarowego i wyciąga bezmyślną bazę piżmo-tonka-ambrox (z kwiatowym akcentem… jaki kwiat? Nie mogę ci powiedzieć). Całość ma jednak dobrą projekcję i trwałą moc. Zabawne otwarcie trwa odrobinę dłużej, jeśli rozpylisz trochę perfum na ubranie. W dzieciństwie, być może kupiłam Dylana Blue dla taty na podstawie jego otwarcia w momencie, gdy powąchałam go w sklepie. Wyciągnęłam wnioski: żadnych zakupów bez wąchania i żadnych zakupów, dopóki zapach nie pojawi się na mojej osobie przez co najmniej kilka godzin.

Jeśli potrzebujesz trochę się pochichrać, obejrzyj katastrofę reklamy perfum Bruce’a Webera… słowa, muzyka, scenografia, motyw, „działanie” … wszystko równie przerażające i przestarzałe. Versace Pour Homme Dylan Blue woda toaletowa jest oferowany we flakonach o pojemności: 30, 50, 100 ml, jest nawet miniaturka perfum wielkości 5 ml. Duża butelka będzie dobra dla tych, którzy stracili zmysł węchu i swój zmysł czucia (ale hej, to tylko opinia jednej osoby!)
Tutaj

Dodaj komentarz